Dariusz Mamczur na: „Ranking lekarzy” i „Znany lekarz.pl”

Chciałbym podziękować za wyrazy sympatii wyrażone dla mnie – Dariusza Mamczura

na portalu  www.Ranking lekarzy.pl

http://www.rankinglekarzy.pl/lekarz/dariusz-mamczur,4679/nefrolog-wizyty-domowe-internista/lodz/opinie/#tabs

www.ZnanyLekarz.pl

http://www.znanylekarz.pl/dariusz-mamczur/nefrolog-internista/lodz

 

www.ZnanyLekarz.pl

Julia

2 lutego 2014

Ocena: Bardzo dobry

 Znakomity lekarz. Uratował mi życie. Ma prawdziwą pasję dla wykonywanego zawodu i chęć niesienia pomocy. Poświęcił każdą wolną chwilę, by wysłuchać, na czym polegają moje wieloletnie dolegliwości, których przez lata nikt nie potrafił zdiagnozować i z własnej inicjatywy prześledził wszelką dostępną literaturę i najnowsze publikacje, by odpowiednio zidentyfikować mój przypadek i zalecić odpowiednie leczenie. Zawdzięczam mu życie. Znakomity specjalista, gorąco polecam.

 

Helena

12 marca 2014

Doktor jest bardzo dobrym specjalistą. Zajął się mną w bardzo profesjonalny i rzetelny sposób. Poświęcił wiele czasu na odpowiednie zdiagnozowanie mojego schorzenia, a z chorobą nerkową borykałam się od lat. Dopiero on był w stanie mi skutecznie pomóc. Jestem mu bardzo wdzięczna i gorąco go polecam!!!

 

www.Ranking lekarzy.pl

Anonim

13.03.2009
13:48

To najlepszy lekarz, do jakiego trafiłam. Nie ogranicza się do swojej specjalizacji, bada kompleksowo, bierze pod uwagę wszelkie możliwe czynniki, które mogły mi zaszkodzić. Co więcej jest niesamowicie dokładny i widać, że jest na bieżąco ze wszystkimi nowinkami dotyczącymi badań, sprzętu, leków itd. Potrafi się dogadać zarówno z osobami starszymi jak i z młodszymi, jest sympatyczny i przejmuje się pacjentami.

Anonim

30.07.2009
09:37

świetny lekarz, bardzo mi pomógł. Polecam.

Anonim

04.11.2012
18:59

Jestem jego pacjentem od dwóch lat. Zawsze trafna diagnoza. Wizyta trwa nawet do 1 godziny. Profesjonalista jakiego nigdy nie spotkałem

Podwójny zawał

Przed kilkoma dniami byłem na wizycie u pacjenta, który niedawno 2 tygodnie wcześniej przebył zawał mięśnia sercowego. Wykonano wówczas koronarografię, założono 1 stent. Zaplanowano założenie drugiego stentu za około 4 tygodnie. Po wypisie ze szpitala chory zabezpieczony w rutynowe leki pozawałowe i przeciwzakrzepowe.  W czasie pobytu w domu stale utrzymywały się bóle w lewej linii pachowej środkowej oraz pod lewą łopatką. Bardzo Złe samopoczucie. W zapisie ekg fala Pardyego. Pacjent nie miał zapisu ekg po wykonanym zabiegu.

Powstał problem teraputyczno- diagnostyczny. Czy w zapisie ekg są zmiany po ostatnim zawale, czy tworzy się nowy zawał. Teoretycznie mało prawdopodobne. Uwzględniłem jednak stan pacjenta, jego dolegliwości, złe samopoczucie i zdecydowałem się na wezwanie pogotowia ratunkowego. Podobne wątpliwości , co do nowego zawału miał lekarz pogotowia oraz lekarz dyżurny oddziału kardiologicznego. Sugerując pacjentowi, że jest przewrażliwiony. Wykonana troponina 1,1 zmieniła nastawienie do pacjenta. Ponowna koronarografia wykazała ponad 80% niedrożność drugiego naczynia. Z trudem usunięto skrzeplinę. Założono drugi stent. Dzisiaj pacjent do mnie zadzwonił z podziękowaniami.

Miły początek roku – dla pacjenta i ….dla mnie!! 🙂

Niedawno miałem także wizytę u chorego, któremu przed 10 laty rozpoznałem zawał mięśnia sercowego.  Ponieważ obecnie odczuwał  podobne bóle do tych sprzed 10 laty poprosił mnie o wizytę. W zapisie EKG nie stwierdziłem  świeżych cech niedokrwienia i zawału.  Wywiad sugerował, że mimo wszystko trzeba wykazać czujność – dlatego chorego skierowałem do szpitala. Troponina 100 (niesamowite!!). Choremu wykonano koronarografię i założono stent.

Powyższe przykłady pokazują , że w medycynie wszystko jest możliwe. Uczą one pokory lekarza i przypominają, że najważniejsze jest samopoczucie pacjenta. Wywiad lekarski, doświadczenie i intuicja lekarza nadal ma duże znaczenie we współczesnej medycynie. Nowoczesna technologia medyczna ratuje życie choremu, ale zawsze trzeba zachować zdrowy rozsądek, czujność, krytyczne podejście do badań dodatkowych i być przygotowanym na nieprzewidywalne.

W takich sytuacjach, gdy myślę o tym, że coś nie jest możliwe przypominam sobie dewizę krążącą w wojsku – „W armii nie ma rzeczy niemożliwych – tylko hełmu po lewej stronie założyć nie można” 🙂

 

 

Pan mi życie uratował

Piszę te słowa w Święta Bożego Narodzenia 2012. Skłaniają one do refleksji na sensem naszego życia i pracy.

W czasie zakupów przedświątecznych – dniu moich imienin (19.12.12) spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Na rynku w wielkim tłumie ludzi podeszła do mnie kobieta. Zapytała się ” Przepraszam, czy pan doktor Mamczur?” Odpowiedziałem, że tak. Pani po chwili powiedziała „Pan mi życie uratował, od tego czasu zawsze pana ciepło wspominam.”. Okazało się , że kilkanaście lat temu (w czasie, gdy leczyłem w Klinice WAM jej córkę), pani opowiedziała mi, że od wielu lat cierpi na bardzo silne bóle w obrębie twarzy. Nie pomagały żadne  stosowane leki (w tym przeciwbólowe ). Jej życie było koszmarem. Ponieważ znałem z piśmiennictwa przypadki  zapalenia nerwu trójdzielnego wywołane wirusem opryszczki – zaproponowałem wówczas leki przeciwwirusowe. Efekt był natychmiastowy. Ustąpiły wszystkie dolegliwości. Życie bez koszmarnego bólu – to uratowane dla tej pacjentki normalne życie.

Było mi bardzo miło, że w dniu imienin dostałem trak wspaniały i motywujący do dalszej pracy prezent. O wszystkim opowiedziałem córce. Stwierdziłem, że choć praca lekarza jest tak ulotna, to jednak po tylu latach są ludzie, którym w życiu pomogłem. Póki oni żyją, to i nasz praca jest w czyjejś pamięci.  Chociaż jednak jest taka nutka zwątpienia, bo np. dzieła architekta mają tę przewagę, że mogą przetrwać przez pokolenia. Wówczas córka odpowiedziała – jeśli uratujesz komuś życie, a ta osoba urodzi dziecko, a te dzieci będą miały dzieci, to czyje dzieło ma większą wartość i są ponadczasowe – kto oglądałby te cuda architektury,  jeśli  nie byłoby następnych pokoleń. Faktycznie – uświadomiłem sobie, że  jest kilka osób na tym świecie, których nie byłoby , gdyby nie moja  praca. Serdecznie je pozdrawiam i  życzę Wesołych Świąt. 🙂